Bacowa do gazdy:
- Piliście gazdo!
- Nie piłem!
- To powiedzcie: "chrząszcz brzmi w trzcinie".
- Chrobok burcy w trowie.
     48
Przyjechał baca do Ameryki i okradł bank. Siada w rowie przydrożnym, wyciąga z worka pieniądze i zaczyna liczyć.
Nagle zjawia się przy nim amerykański funkcjonariusz i pokazując swa służbowa odznakę i mówi:
- Police!
Na to baca
- Dziękuje, panocku, som se police.
     32
Baca w sądzie. Sędzia go pyta:
- Czym zbiliście juhasa?
- Synecką wysoki sądzie.
- Wieprzową czy wołową?
- Kolejową.
     32
Bacę zaproszono w karnawale na bal przebierańców.
Pytają go znajomi, za co się przebrał.
- A za łoscypka .
- A jak to, baco, za oscypka?
- A siadne se w kąciku i bede śmierdział.
     49
Baco, co pijecie, wodke, wino?
- No, i piwo!
     54
W sądzie:
- Więc baco - mówi sędzia - weszliście przez komin, przelecieliście Kowalską, zabraliście telewizor i kuchenkę mikrofalową i wyszliście drzwiami frontowymi. Przyznajecie się do popełnienia tej zbrodni?
- Nie nie przyznom się, ale pomysł pana sędziego tyż jest ciekawy.
     84
Idzie dwóch baców koło sklepu spożywczego...
- Baco! Wiejejmy stąd ino żywo!
- A czemuż to!?
- Bo tu piszą "Dżemy jaja"!
     66
Dwóch juhasów znalazło jeża i kłócą się o nazwę tego zwierzaka:
- To je iglok!
- To je spilok!
Przechodził tamtędy stary baca i usłyszał sprzeczkę. Podszedł i zawyrokował:
- To nie je ani iglok, ani spilok. To je kolcok!
     75
Do bacy przychodzi chłopak z dziewczyną i chcą wynająć jakiś pokój na noc. Baca na początku nie chce, mówi że miejsce już nie ma i w ogóle ale w końcu zgadza się ulokować ich na strychu. Wieczorem przychodzi spytać czy aby nie są głodni, a oni mu ze strychu:
- Nie baco, my żywimy się owocami miłości.
Baca:
- No dobra, dobra, tylko nie rzucajcie skórek bo mi się gęsi zadławią.
     16
Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie?! - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom!
     32