- Jasiu, dlaczego bijesz koleżankę?
- Bo bawimy się w Adama i Ewę, ale ona zamiast mnie kusić, zeżarła całe jabłko!
- Bo bawimy się w Adama i Ewę, ale ona zamiast mnie kusić, zeżarła całe jabłko!
Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:
- Co to jest?
- Szkielet.
- Czego?
- Zwierzęcia.
- Ale jakiego?!
- Nieżywego!
- Co to jest?
- Szkielet.
- Czego?
- Zwierzęcia.
- Ale jakiego?!
- Nieżywego!
Jedzie rodzina szosą - mąż, żona i dwuletni Jaś. Zatrzymuje ich policja i bada alkomatem.
Mąż 2 promile.
- Do radiowozu! Już!
- Ależ panie, macie alkomat zepsuty, niech pan bada żonę.
Żona 2 promile.
- Tym bardziej do radiowozu!
- Ależ naprawdę nic nie piliśmy! Niech pan zbada Jasia! Dziecku przecież byśmy nie dawali.
Jaś 2 promile.
- Przepraszamy państwa, rzeczywiście mamy zepsuty alkomat. Proszę jechać dalej, do widzenia! - mówi policjant.
Rodzinka jedzie dalej. Po chwili mąż odwraca się do żony i mówi:
- Widzisz? A mówiłaś, żeby Jasiowi nie dawać.
Mąż 2 promile.
- Do radiowozu! Już!
- Ależ panie, macie alkomat zepsuty, niech pan bada żonę.
Żona 2 promile.
- Tym bardziej do radiowozu!
- Ależ naprawdę nic nie piliśmy! Niech pan zbada Jasia! Dziecku przecież byśmy nie dawali.
Jaś 2 promile.
- Przepraszamy państwa, rzeczywiście mamy zepsuty alkomat. Proszę jechać dalej, do widzenia! - mówi policjant.
Rodzinka jedzie dalej. Po chwili mąż odwraca się do żony i mówi:
- Widzisz? A mówiłaś, żeby Jasiowi nie dawać.
Nauczyciel pyta Jasia:
- Co to jest nieskończoność?
- Rok szkolny - odpowiada Jasiu.
- Co to jest nieskończoność?
- Rok szkolny - odpowiada Jasiu.
- Wziąłeś prysznic? - pyta pani Jasia na koloniach.
- No tak, jak coś zginie, to zawsze jest na mnie.
- No tak, jak coś zginie, to zawsze jest na mnie.
- Mamo, a tata zbił mnie dwa razy.
- Czemu aż dwa?
- Raz, jak pokazałem mu świadectwo, a drugi jak dowiedział się, że to jego.
- Czemu aż dwa?
- Raz, jak pokazałem mu świadectwo, a drugi jak dowiedział się, że to jego.
Jaś pyta dziadka:
- Dziadku, czy leciałeś już samolotem?
- Tak.
- A bałeś się?
- Tylko za pierwszym razem.
- A później?
- Później już nie latałem.
- Dziadku, czy leciałeś już samolotem?
- Tak.
- A bałeś się?
- Tylko za pierwszym razem.
- A później?
- Później już nie latałem.
Jasiu czyta swoje wypracowanie z polskiego:
- Moja mama mię kocha...
- Mnie - poprawia nauczyciel.
- Pana? A, to muszę to powiedzieć tacie.
- Moja mama mię kocha...
- Mnie - poprawia nauczyciel.
- Pana? A, to muszę to powiedzieć tacie.
Rozmawia Jasiu z kolegą:
- Wiesz, wstyd mi za mojego ojca. To straszny tchórz...
- Dlaczego?
- Bo ile razy mama gdzieś wyjeżdża, on się boi, i idzie spać do sąsiadki.
- Wiesz, wstyd mi za mojego ojca. To straszny tchórz...
- Dlaczego?
- Bo ile razy mama gdzieś wyjeżdża, on się boi, i idzie spać do sąsiadki.
- Jakie trzysylabowe słowo zawiera wszystkie litery? - pyta pani Jasia.
- Alfabet.
- Alfabet.
Strony:
< następna
|
83
|
82
|
81
|
80
|
79
|
78
|
77
|
76
|
75
|
74
|
73
|
72
|
71
|
70
|
69
|
68
|
67
|
66
|
65
|
64
|
63
|
62
|
61
|
60
|
59
|
58
|
57
|
56
|
55
|
54
|
53
|
52
|
51
|
50
|
49
|
48
|
47
|
46
|
45
|
44
|
43
|
42
|
41
|
40
|
39
|
38
|
37
|
36
|
35
|
34
|
33
|
32
|
31
|
30
|
29
|
28
|
27
|
26
|
25
|
24
|
23
|
22
|
21
|
20
|
19
|
18
|
17
|
16
|
15
|
14
|
13
|
12
|
11
|
10
|
9
|
8
|
7
|
6
|
5
|
4
|
3
|
2
|
1
|
poprzednia >