Ksiądz spotyka pijanego Jasia na ulicy i mówi:
- Oj Jasiu, chyba nie spotkamy się w niebie.
- Naprawdę? Rety! A co ksiądz takiego zrobił?
     52
Ksiądz katecheta przybliża dzieciom zasady Pisma Świętego:
- Pierwsi będą ostatnimi, a ostatni - pierwszymi.
Jasiu wstaje i pyta:
- To dlaczego sportowiec, który ostatni dobiegnie na metę nie dostaje złotego medalu?
     59
Jasiu siedzi na ławce w parku i płacze. Ludzie go pytają:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mi wyleciał ząb.
- I to taki wielki powód do płaczu?
- Ale to był ostatni!
     52
Kanar do Jasia w autobusie:
- Bilecik do kontroli.
- Ja mam 5 latek i mogę jeździć bez biletu.
- A czy Twoja mama wie, że jeździsz sam autobusem?
- E tam, ona myśli, że poszedłem z kolegami na piwo.
     61
Dzwonek do drzwi - mały Jaś leci otworzyć. Po chwili przybiega do ojca:
- Tato, ten komputer naprawdę przyniósł Mikołaj?
- Oczywiście.
- Bo facet mówi, że jakieś raty niezapłacone...
     36
- Mamusiu, czy ty mnie kochasz?
- Tak, bardzo.
- To rozwiedź się z tatą i wyjdź za tego lodziarza, co mieszka naprzeciwko.
     64
Dzieci miały przynieść do szkoły rożne przedmioty związane z medycyna. Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a Basia słuchawki.
- A ty co przyniosles? - Pyta nauczycielka Jasia.
- Aparat tlenowy!
- Tak...? A skąd go wziąłeś?
- Od dziadka.
- A co na to dziadek?
- Eeeech... cheeee...
     57
- Mamo, czy ja jestem adoptowany?
- Byłeś.
- Jak to byłem?
- No byłeś, ale cię oddali.
     50
Na lekcji polskiego:
- Jasiu, powiedz nam kiedy używamy wielkich liter?
- Kiedy mamy słaby wzrok.
     48
Idzie Jasiu z dziadkiem przez park. Nagle dziadek do Jasia:
- Patrz, jak ten pająk je biedronkę.
- Dziadku, a co to jest dronka?
     10